• » RiderBlog
  • » jura
  • » Jak Jurajski kolo Yamahe kupował, a w hiszpanii wylądował...
Najnowsze komentarze
Z tego co wiem - tak; zarówno w Ya...
Gratuluje zakupu :) Czy wersja Sup...
Hej, fajnie że do nas wracasz:) ci...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

16.04.2017 12:29

Jak Jurajski kolo Yamahe kupował, a w hiszpanii wylądował...

Miała być Yamaha WR125 R a jest.... Rieju Marathon Pro

Witam,

jak pisałem w poprzednim poście chciałem koniecznie zakupić enduro, Yamahe Wr 125.

W tym celu udałem się do salonu w Rzeszowie (będąc przejazdem u rodziny) gdzie dowiedziałem się że mojej Yamahy już nie ma. Szczerze, powiedział Pan z salonu, to Pan już raczej tego motoru nie kupi, bo .... został wycofany !

Otóż okazuje się że każde 125 cm3, które chcemy zarejestrować z 2017 rocznikiem musi mieć wtrysk spełniający wymogi emisji E4 oraz układ antypoślizgowy (cbs lub abs). O ile są mi bliskie losy płetwali błękitnych i widzę jakiś sens w obniżaniu emisji spalin o tyle układ antypoślizgowy w enduro ????? A jak zrobić wiraż tylnim hamulcem, skoro się nie da zablokować tylniego koła ? Przecież to jakiś kretynizm.

Postanowiłem się nie poddawać, szybki telefon do kilku salonów Yamahy, i smutny wniosek Wrki nowej już nie kupię. Została wycofana - bajo.

Siedziałem sobie smutny i rozmyślałem że może poczekam i zobczę co będzie za rok wtedy kupię motka, kiedy przypomniało mi się że kiedyś w motor-landzie w wawie lookałem i bardzo mi się podobał, wyposażony w to samo minarelli co WRka, RIEJU Marathon Pro. Jest to najwyższa opcja hiszpańskiego producenta, motor w terenie ponoć niezwykle dzielny, przełożenia nawet bardziej terenowe niż Yamahka.

Szybki telefon do kilku dystrybutorów i oto jest... w Gdynii :D nie ukrywam że wizja ściągania motocykla z 3miasta mnie trochę przeraziła, ale niepotrzebnie. Gość okazał się bardzo okej i zamówiłem u niego białego (bo takiego chciałem) rieju. W piątek byłem podpisać dokumenty i ok czwartku przyjdzie kureirem do mnie pod dom. Kurier gratis. A zatem miała być WRka, będzie - myślę równie dobry - Rieju Marathon. Zrobiłem nawet kilka fotek na żywo, oto jedna z nich:

Początkowo wydawało mi się że to dość malutki motorek, zwłaszcza dla wysokiego i postawnego bikera, ale kiedy usiadłem na motku (kanapa na wysokości 890 mm) okazało się że pasuje jak ulał. Zanim go zarejestruje bede śmigał po prywatnych torach crossowych i niepublicznych ostępach ala żwirownie, bez rejestracji stąd już pod koniec przyszłego tygodnia chętnie się podzielę wnioskami.... myślę że pozytywnymi. To już ostatni mohikaninowie ze starą emisją spalin i bez abs-u, kto zainteresowany zakupem nowego motka z 2016 roku niech to zrobi teraz .... albo zapomni o tym motocyklu. Nowy 2017 marathon z cbsem na wtrysku, to wydatek 19 tys zł. 

Komentarze : 2
2017-04-21 08:30:09 Jura_husky

Z tego co wiem - tak; zarówno w Yamaha WR (gdzie wersja R - oznacza enduro, a wersja X - oznacza supermoto) tak samo w Rieju obie odmiany różnią się tylko oponami.
Sam zresztą się zastanawiam jak się będzie jeździło na tych oponach po normalnej asfaltowej miejskiej nawierzchni...
chociaż umówmy się - "normalna" polska nawierzchnia to jedne wielkie dziury i zapadliny.

2017-04-18 10:20:23 serw

Gratuluje zakupu :) Czy wersja Supermoto różni się od Twojej tylko oponami?

  • Dodaj komentarz

Tagi

cross (1), enduro (1), wr125 (1), Yamaha (1)

Kategorie